Ten typ nauczyciela znajduje się w każdej szkole i zajmuje
się głównie wpędzaniem w kompleksy i poczucie
winy pozostałych nauczycieli. Gwiazda Szkoły ma zawsze wszystko zrobione na
tip-top. Jest pupilkiem Dyrektora. Nie straszne jej ewaluacje ewaluacji, arkusze
ocen, wypełnianie dzienników i pisanie podań. Podejrzewam tu lekkie zaburzenie
obsesyjno-kompulsywne oraz masochistyczne ciągotki.
Gwiazda Szkoły sprawdziany ma poprawione już na drugi dzień,
nie jest istotne, czy udało się jej zdrzemnąć trochę w nocy, są rzeczy ważne i
ważniejsze! Kiedy zajrzysz w jej rubrykę ocen w dzienniku, krew cię zalewa, że
ty tak ładnie nie umiesz w rządeczku drobić ocenek. Tematy też ma wpisane
według swojego osobnego terminarza, który prowadzi dla każdej klasy. Nie umknie
jej ani jedna nieobecność, ani jeden temacik. Gdy podpatrzysz jej dziennik godzin dodatkowych z Karty
Nauczyciela, zbierasz szczękę z podłogi, bo Gwiazda się nie oszczędza, co tam
twoje 2 godzinki ponad normę, którymi tak się szczyciłaś, jakbyś do kopalni
miała zjeżdżać za darmo dzień w dzień. Gwiazda ma zrealizowanych trzy razy tyle
godzin karcianych ile powinna, właściwie na dobrą sprawę to non stop siedzi w
szkole za darmo.
Jeśli chodzi o nauczanie, Gwiazda ma tendencję do wjeżdżania
taranem w otwarte drzwi. Mimo iż zna na pamięć książki nauczyciela i
przewodniki dydaktyczne, ona ma swoje pomysły na lekcje. W wolnych chwilach, a
szczególnie w soboty i niedziele, trudni się obmyślaniem zajęć dla uczniów w
sposób nieszablonowy. Wycina znany nam już pierdyliard karteluszek. Nadmuchuje
baloniki. Rzuca w uczniów piłką. Co ciekawe, wyniki uczniów wcale nie odbiegają
od wyników grup, w których nauczają inni belfrowie.
Gwiazda Szkoły tą szkołą żyje. Jakby mogła, to by w niej
nocowała. Wywiadówki i zebrania to dla niej raj. Podczas gdy ty z wywalonym
jęzorem lecisz spóźniona na radę pedagogiczną, Gwiazda już od dawna siedzi w sali
i uważnie słucha Dyrektora. Nigdy nie poprawia ukradkiem sprawdzianów tak jak
ty ani nie wysyła smsów o treści „Jezuuuuu, znowu siedzenie… Nie wiem ile
jeszcze…”.
Ten typ nauczyciela zazwyczaj występuje wśród starych panien,
żon zaniedbywanych przez mężów oraz młodych nauczycieli, którzy z
niezrozumiałych mi powodów czują się tak wdzięczni, że dostali pracę w szkole,
jakby płacili im za nią co najmniej 10 kafli miesięcznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz